czwartek, 4 sierpnia 2011


jak zapewne zauważyliście, Młoda Foka bez problemu i z wdziękiem pokonała chmury i mamy piękną pogodę, jak na sierpień przystało. może to zuchwalstwo, może to buńczuczność, alem dzisiaj w nastroju buntowniczym i z wzniesioną pięścią bądź też, jak kto woli, racicą czy kopytem oddam się radosnej i pełnej przekonania kontestacji. padło na maka, czyli, wg mojej ulubionej ...pedii (i tu dłuższy cytat), sieć barów służących do tuczenia ludzi, w których wyrabia się produkty z 90 procentową zawartością tłuszczu, 9 procentową papieru toaletowego i kilkoma promilami mięsa. ...pedia podaje także, iż wołowina w ichniejszych kotleciskach składa się z krów zmielonych wraz ze żłobem, stąd też dzisiaj w zwierzyńcu nierozważna krowa, która pochopnie zapragnęła big maka. nie mam pojęcia jak oni to robią, że to jedzenie tak bardzo trafia w gusta i podniebienia milionów ludzi, skoro jest takiej wątpliwej jakości, ale cóż ja mogę? pozostawiam Wam jedynie ku przestrodze pierwszy rysunek w kategorii "gore" w moim blogu i z okrzykiem "whooper kaczy kuper!" oddalę się chwytać dzień :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy